Aktualności

Alkohol i papierosy. Konferencja w Sejmie

Jak prowadzić politykę wobec używek? – zastanawiali się uczestnicy sejmowego panelu dyskusyjnego „Alkohol i papierosy. Przemysł, państwo, polityki publiczne”, zorganizowanego przez Instytut Łukasiewicza.

Czy uchwalanie kolejnych zakazów to jedyna metoda walki ze skutkami palenia papierosów? Jak implementować w Polsce unijną dyrektywę tytoniową, by służyła ochronie zdrowia, a nie tylko utrudniała życie uzależnionym od nikotyny? Czy można zamykać w tych samych palarniach palaczy i użytkowników urządzeń, które nie emitują szkodliwego dymu? Na te pytania już wkrótce będą musieli odpowiedzieć posłowie. W najbliższych tygodniach do Sejmu trafi rządowy projekt nowelizacji ustawy tytoniowej. Tymczasem parlamentarzyści spotkali się w Sejmie z ekspertami, by podyskutować o paradoksach i wyzwaniach polityki wobec używek.

OBRADY

Nowa ustawa, nowe produkty, nowe wyzwania

Najwięcej pytań dotyczy traktowania dwóch kategorii produktów dla palaczy: e-papierosów oraz wprowadzonych do obiegu na mocy dyrektywy tytoniowej tzw. nowatorskich wyrobów tytoniowych – produktów bezdymnych. W urządzeniach, które przypominają e-papierosy, tytoń nie ulega spalaniu, a jedynie jest podgrzewany. Zdaniem producentów pozwala to uniknąć emisji wielu szkodliwych substancji i eliminuje problem biernego palenia. Właśnie dlatego tyle kontrowersji budzi pomysł wspólnych palarni dla palaczy, użytkowników e-papierosów i nowatorskich wyrobów tytoniowych. – Dlaczego osoby używające bezdymnego papierosa, który zgodnie z nazwą nie emituje szkodliwych dla otoczenia oparów, będą zmuszone do wdychania trującego dymu papierosowego? – pytali uczestnicy dyskusji. – To zupełne nieporozumienie – podkreślał prof. Wojciech Hanke, krajowy konsultant w dziedzinie zdrowia środowiskowego, wicedyrektor ds. naukowych Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi. – Nie można traktować papierosów i nowych produktów dla palaczy w taki sam sposób – zgodził się z nim prof. Jan Lubiński, onkolog z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.

Szymon Chrostowski, prezes Polskiej Koalicji Organizacji Pacjentów Onkologicznych, przywoływał przykład chorych na raka palących papierosy ukradkiem w toaletach szpitali i hospicjów. Zdaniem Chrostowskiego nowatorskie wyroby tytoniowe mogą być korzystną alternatywą dla chorych, którzy nie są w stanie porzucić nałogu.

CHROSTOWSKI-I-LUBINSKI
Szymon Chrostowski, prezes Polskiej Koalicji Organizacji Pacjentów Onkologicznych i prof. Jan Lubiński, onkolog

Prawo do informacji

Światowa Organizacja Zdrowia od lat stoi na stanowisku, że konsumenci powinni uczyć się oceniać różne rodzaje napojów alkoholowych – np. wiedzieć, jaką dawkę czystego alkoholu zawiera kieliszek wina, a jaką szklanka piwa, by ograniczać ryzyko nadmiernego picia i szkód zdrowotnych. Czy gdy na rynku pojawią się nowe produkty dla palaczy, potencjalni konsumenci dowiedzą się, czym różnią się one od tradycyjnych papierosów? Projekt nowelizacji ustawy tytoniowej w obecnym kształcie uniemożliwia informowanie o wyrobach tytoniowych w punktach sprzedaży.

Zdaniem Janusza Sierosławskiego, socjologa z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, informacja pozwalająca na porównanie właściwości różnych produktów byłaby cenna nie tylko z perspektywy zdrowia publicznego, ale również z perspektywy wolności jednostki. – Człowiek może podejmować racjonalne wybory, kierując się swoimi wartościami, wtedy, kiedy ma pełną informację. Dostarczmy ludziom możliwość świadomego podejmowania decyzji – postulował Janusz Sierosławski.

SIEROSLAWSKI
Janusz Sierosławski, socjolog z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie

Tę opinię podziela prof. Wojciech Hanke, krajowy konsultant w dziedzinie zdrowia środowiskowego. – Myślę, że każdy człowiek ma prawo wyboru. Państwo powinno jedynie dołożyć starań, by dostarczyć obywatelom odpowiednich informacji, tak by mogli podejmować sensowne decyzje. Obywatele powinni zostać przygotowani przez państwo do podjęcia decyzji, a nie być do nich zmuszani.

Zamiast zakazów

Polska przez lata uchodziła za przykład kraju o restrykcyjnej polityce wobec tytoniu. Jako pierwsi na świecie wprowadziliśmy kompleksowy zakaz reklamy i promocji tytoniu, a w 2010 r. zakazaliśmy palenia w miejscach publicznych. Autor tego rozwiązania, prof. Jacek Jassem, onkolog z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, przyznał, że jest zwolennikiem jeszcze bardziej radykalnych kroków, m.in. zakazu palenia przed wejściem do budynków publicznych. – Niestety uznano, że nie można wprowadzić takiego rozwiązania, choć w USA, w wielu stanach, jest ono bardzo skuteczne – przekonywał. – W polskiej polityce wobec tytoniu pozostało wiele do zrobienia. Jesteśmy w połowie drogi – ocenił.

KADR-Z-FILMU-Z-PROFESOREM-JASSEMEM-internet
Prof. Jacek Jassem, onkolog, w wystąpieniu video podczas panelu dyskusyjnego

Zdaniem pozostałych uczestników dyskusji ważniejsze od ustanawiania kolejnych zakazów mogą być rozwiązania adresowane do palaczy, którzy mimo wielu prób nie są w stanie zerwać z nałogiem. –Uważam, że pozycja, którą zajmuje pan prof. Jassem, jest bardzo cenna, ale nierealna. Kompletny zakaz palenia nie jest możliwy – przekonywał prof. Jan Lubiński. – Najprościej powiedzieć: nie palimy papierosów. Ale czy to jedyna droga? Jestem przekonany, że nie.

Alternatywa dla palaczy

– Być może prof. Jassem zajmuje się tylko leczeniem raka. My mamy pacjentów z grupy ryzyka, którzy od dwudziestu lat codziennie wypalają jedną paczkę papierosów – mówił prof. Lubiński. – Prowadzę w naszej poradni onkologicznej grupę kilku tysięcy tzw. heavy smokers. Możemy im powiedzieć: „przestańcie palić”, jednak przecież oni to już słyszeli sto razy. Będą dalej palić, to nie jest rozwiązanie problemu.

Zdaniem prof. Lubińskiego oprócz tego, że palacze powinni przechodzić badania kontrolne pozwalające na wczesne wykrycie raka, można zaproponować im rezygnację z tradycyjnych papierosów na rzecz nowoczesnych rozwiązań. Jak przekonywał onkolog, zmiany w stanie zdrowia osób, które się na ten krok zdecydowały, są widoczne na pierwszy rzut oka. Konieczne są jednak badania kliniczne, które potwierdzą, że nowe propozycje dla palaczy są mniej ryzykowne dla ich zdrowia. Takie badania według profesora powinny zostać zorganizowane przez państwo.

LUBINSKI-I-HANKE
Prof. Jan Lubiński, onkolog i prof. Wojciech Hanke, krajowy konsultant w dziedzinie zdrowia środowiskowego

Tytoń i gospodarka

Poza argumentami zdrowotnymi są też te ekonomiczne – w przeciwieństwie do e-papierosów, w przypadku wyrobów bezdymnych wykorzystywany jest tytoń, a Polska jest największym w UE producentem wyrobów tytoniowych. Polscy plantatorzy obawiają się skutków dyrektywy tytoniowej (zakazującej m.in. produkcji papierosów mentolowych). Produkcja bezdymnych może być dla nich szansą na utrzymanie źródła dochodu. W kontekście uregulowania w dyrektywie tytoniowej kwestii produktów o potencjalnie mniejszej szkodliwości głos zabrał także NSZZ „Solidarność”. W komentarzach do projektu nowelizacji ustawy zwraca uwagę, że odpowiednie podejście do nowatorskich produktów może przyczynić się do poprawy poziomu zdrowia społeczeństwa i jednocześnie być dowodem dbałości o miejsca pracy.

Jednak zdaniem niektórych ekspertów w polityce wobec tytoniu nie ma miejsca na argumenty ekonomiczne. – Produkujemy truciznę. Głównie na eksport, jednak to nie zmniejsza moralnych wątpliwości, które się z tym wiążą – stwierdził prof. Jassem.

Alkohol zbyt dostępny?

Argumenty zdrowotne, ekonomiczne oraz dotyczące porządku publicznego pojawiały się w dyskusji o alkoholu, a w szczególności ograniczaniu sieci jego sprzedaży. Czy dostęp do alkoholu w Polsce jest zbyt szeroki? – W centrach dużych miast, w kurortach, mamy do czynienia z niekontrolowaną sprzedażą, której konsekwencją są negatywne zjawiska: naruszanie ciszy nocnej, wandalizm, zanieczyszczanie miejsc publicznych, zaczepki, bójki, a także poważniejsze przestępstwa – wymieniał poseł Szymon Szynkowski vel Sęk z Prawa i Sprawiedliwości. – Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że części tych zjawisk udałoby się uniknąć, gdyby nie liczne punkty sprzedaży alkoholu.

SZYNKOWSKI-VEL-SEK
Poseł Szymon Szynkowski vel Sęk, po jego lewej posłowie Adam Andruszkiewicz i Sylwester Chruszcz

Parlamentarzysta przedstawił postulat Związku Miast Polskich, który zakłada m.in. umożliwienie samorządom decydowania o limitach punktów sprzedaży alkoholu w poszczególnych częściach miasta oraz o ograniczaniu sprzedaży w określonych dniach lub godzinach. Inicjatywa została pozytywnie odebrana przez przedstawicieli  samorządów lokalnych, co podkreślał podczas dyskusji dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Krzysztof Brzózka. – Chyba po raz pierwszy w tak zdecydowany sposób samorządy wychodzą z pomysłem wprowadzenia ograniczeń, a przyświeca im przede wszystkim cel, jakim jest zapewnienie bezpieczeństwa – mówił szef PARPA.

BRZOZKA
Krzysztof Brzózka, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych

Problemy w gminach

Samorządowcy obecni na spotkaniu w Sejmie podkreślali, że zbyt gęsta sieć sprzedaży alkoholu ma wpływ na bezpieczeństwo i jakość życia mieszkańców. – W Olsztynie są ulice, na których zlokalizowanych jest nawet kilkanaście sklepów. Mapa tych miejsc pokrywa się z mapą interwencji policji i straży miejskiej – mówił Błażej Gawroński, dyrektor Miejskiego Zespołu Profilaktyki i Terapii Uzależnień. – Przeprowadziliśmy badania ankietowe, z których wynika, że poczucie bezpieczeństwa spada właśnie w pobliżu sklepów z alkoholem. Mieszkańcy protestują, bo na ich ulicy dochodzi do aktów chuligaństwa, napaści, zaczepek. Mamy więc już zarysowaną mapę problemów, ale nie mamy instrumentu regulowania liczby punktów w poszczególnych rejonach miasta. Bardzo na niego oczekujemy.

GAWRONSKI
Błażej Gawroński, dyrektor Miejskiego Zespołu Profilaktyki i Terapii Uzależnień

– Każdego miesiąca do Agencji trafia przynajmniej kilka projektów uchwał, które pokazują wyraźnie, że gminy bardzo chcą mieć większy wpływ na liczbę punktów sprzedaży, a także zasady usytuowania punktów sprzedaży, na tworzenie stref wolnych od alkoholu – zauważyła Katarzyna Łukowska, zastępca dyrektora PARPA.

LUKOWSKA
Katarzyna Łukowska, zastępca dyrektora PARPA

Posłowie o dostępności alkoholu

Głos w dyskusji o nadmiernej obecności alkoholu w przestrzeni publicznej zabrała poseł Małgorzata Zwiercan (Kukiz’15), pomysłodawczyni Parlamentarnego Zespołu ds. Rozwiązywania Problemów Uzależnień, oraz poseł Iwona Michałek (PiS), która zwróciła uwagę, na zagrożenia związane z działaniem punktów sprzedaży alkoholu w pobliżu szkół. – W gimnazjach, szkołach ponadgimnazjalnych, a nawet w ostatnich klasach szkoły podstawowej zauważa się, że młodzież przynosi alkohol do szkoły. Szkoła jest trochę bezradna, a czasami udaje, że tego problemu nie ma – mówiła poseł Michałek.

POSLOWIE
Po lewej: poseł Iwona Michałek, poseł Małgorzata Zwiercan. Po prawej: poseł Jarosław Szlachetka

Poseł Szynkowski vel Sęk podkreślał, że samorządowcy najlepiej znają lokalną specyfikę i będą racjonalnie korzystać z uprawnień, o które się ubiegają. Jego pomysł zakłada jedynie wyposażenie samorządów w dodatkowe kompetencje, ale nie wymusza na nich podejmowania działań ograniczających dostępność alkoholu. – Myślę, że zdecydowana większość gmin w ogóle z tych możliwości nie skorzysta, jeśli problem u nich nie występuje. Narzędzi brakuje najbardziej w dużych miastach i kurortach turystycznych.

Dyskusja o alkoholu i papierosach spotkała się z dużym zainteresowaniem parlamentarzystów. Obecni byli przedstawiciele Komisji Zdrowia: Elżbieta Gelert (PO), Małgorzata Zwiercan (Kukiz’15) i asystent wiceprzewodniczącego Komisji Zdrowia Marka Rucińskiego (Nowoczesna), a także Komisji Polityki Społecznej i Rodziny: Ewa Kołodziej (PO) i Adam Andruszkiewicz (Kukiz’15). Przybyli posłowie z Komisji Finansów Publicznych (Iwona Michałek – PiS), Komisji Gospodarki i Rozwoju (Mieczysław Kasprzak – PSL), Komisji do spraw Unii Europejskiej (Szymon Szynkowski vel Sęk – PiS, Dominik Tarczyński – PiS, Sylwester Chruszcz – Kukiz’15) i innych (Jarosław Szlachetka – PiS). Ogółem w spotkaniu uczestniczyło ok. 70 osób – oprócz parlamentarzystów także eksperci, samorządowcy, przedstawiciele organizacji pozarządowych.

DEBATA

Organizatorem panelu dyskusyjnego w Sejmie był Instytut Łukasiewicza. W styczniu 2016 r. fundacja wydała książkę „Alkohol i papierosy. Przemysł, państwo, polityki publiczne” – zbiór wywiadów z ekspertami na temat różnych aspektów polityki wobec używek. Autorem książki jest Maciej Zdziarski, prezes Instytutu Łukasiewicza, dziennikarz, autor kampanii profilaktycznych i książek poświęconych uzależnieniom oraz promocji zdrowia. Oprócz dyskusji w Sejmie i publikacji w ramach projektu „Alkohol i papierosy…” powstała strona www.alkoholipapierosy.instytutlukasiewicza.pl – obserwatorium, które służy jako baza wiedzy i miejsce debaty publicznej na temat różnych aspektów polityk publicznych. Projekt wpisuje się w misję i dotychczasowe działania Instytutu Łukasiewicza, koncentrującego swoje zainteresowania w szczególności na problematyce zdrowia publicznego. Fundacja specjalizuje się w działalności informacyjno-edukacyjnej, wydaje materiały edukacyjne poświęcone promocji zdrowia i profilaktyce uzależnień oraz realizuje kampanie m.in. na zlecenie Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii. W 2013 r. Instytut prowadził kampanię adresowaną do lekarzy, upowszechniającą wiedzę o przemocy w rodzinie – „Lekarzu, reaguj na przemoc!”. W 2014 r. Fundacja zainaugurowała kampanię „Powstrzymaj pijanego kierowcę”. W l. 2013-2015 ukazały się zbiory wywiadów z ekspertami: „Uzależnienia behawioralne” oraz „Uzależnienia behawioralne u dzieci i młodzieży”.