Jako sportowcy jesteśmy uparci i wytrwale dążymy do celu
Troje lekkoatletów- mistrzów olimpijskich, dwie florecistki, dwóch zapaśników, judoczka, pięcioboistka, kajakarka i strzelec – liczna grupa wybitnych sportowców wzięła udział w spotkaniu promującym album „Olimpijczycy w mundurach” w Zespole Szkół im. Michała Konarskiego w Warszawie. To kolejna placówka z klasami mundurowymi, w której zaprezentowano najnowszą publikację Fundacji Instytut Łukasiewicza.
Wielki entuzjazm wzbudziła obecność Igi Baumgart-Witan i Justyny Święty-Ersetic oraz Wojciecha Nowickiego – mistrzów olimpijskich z Tokio. Każdy z nich wspominał swój występ na najważniejszej imprezie w życiu. – To był najpiękniejszy czas, jaki miałyśmy w swoich karierach. Osiągnęłyśmy dużo więcej, niż mogłyśmy się spodziewać – mówiła st. szer. Iga Baumgart-Witan, mistrzyni olimpijska w sztafecie mieszanej 4×400 m oraz wicemistrzyni w sztafecie kobiet 4×400 m. Jej koleżanka ze sztafety, st. szer. spec. Justyna Święty-Ersetic, podkreślała, jak długa i wyboista droga zaprowadziła zawodniczki do Tokio. – Czekałam na ten sukces 17 lat i był to czas ciężkiej pracy. Jednak jako sportowcy charakteryzujemy się tym, że jesteśmy uparci i wytrwale dążymy do celu.
Kpr. Wojciech Nowicki, mistrz olimpijski w rzucie młotem z Tokio, brązowy medalista z Rio, radził młodym słuchaczom, by w sporcie i żadnej innej dziedzinie życia nie zrażali się niepowodzeniami. – Nie ma drogi na skróty. Warto się starać, pracować i zmierzać do celu.
Słowa te potwierdzał brązowy medalista olimpijski z Tokio Tadeusz Michalik, który podczas przygotowań do tej imprezy usłyszał od lekarzy diagnozę wady serca. Mimo to nie poddał się. – Od tego czasu mówię sobie, że skoro przeżyłem tak ciężki dla sportowca moment, to już ze wszystkim sobie poradzę.
Sportowcy z Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego, którzy z Paryża nie przywieźli medalu, mówili o tym, jak radzili sobie z rozczarowaniem i zawodem. St. szer. Karolina Naja, multimedalistka olimpijska, wraz z pozostałymi „Atomówkami” z wioślarskiej czwórki zajęła na ostatnich igrzyskach czwarte miejsce. – Stworzyłyśmy z koleżankami wojskową osadę. To, co się wydarzyło w Paryżu, umocniło nas. Podejmiemy jeszcze próbę powrotu na najwyższe stopnie podium – zadeklarowała.
Podobną obietnicę złożył st. szer. Arkadiusz Kułynycz, który po bardzo dobrym występie na igrzyskach ostatecznie zajął 5. miejsce. – Po czasie myślę, że mogę nazwać ten wynik sukcesem. Wygrana z aktualnym mistrzem świata pokazała, że jestem gotowy walczyć o najlepsze miejsca.
St. szer. Angelika Szymańska, aktualna wicemistrzyni świata, podkreślała, że niezwykle ważne jest zebranie doświadczenia na olimpijskim turnieju, który znacząco różni się od innych imprez. – Myślę, że to przełoży się na kolejne starty. Mam cztery lata, by przygotować się do Los Angeles!
Uczniowie klas mundurowych mogli dowiedzieć się od wybitnych sportowców, jak wygląda specyfika dyscyplin, w których się specjalizują. – Pięciobój nowoczesny był niegdyś dyscypliną stricte wojskową. Uważano, że idealny żołnierz musi posiadać te umiejętności, co współczesny pięcioboista – opowiadała st. szer. spec. Anna Maliszewska. Jak przyznała zawodniczka, w środowisku sportowym pięcioboiści uchodzą za nieco szalonych; uprawianie naraz kilku dyscyplin budzi duże zdziwienie. – Ale za to sport nigdy nam się nie nudzi! – podkreślała olimpijka z Rio de Janeiro i Paryża.
O pięknie szermierki mówiły st. kpr. Martyna Synoradzka i st. szer. spec. Hanna Łyczbińska. Jak tłumaczyły, floret to wspaniała dyscyplina, choć wymaga odpowiedniego przygotowania, by zrozumieć jej zasady. Jest to jednak sport dla każdego, kto po prostu lubi rywalizować i wygrywać. – Naszym zadaniem na planszy jest po prostu przechytrzyć przeciwnika.
St. szer. spec. Tomasz Bartnik opowiadał o różnicach w karabinie sportowym i tym używanym przez Wojsko Polskie. Podkreślał, że posługiwanie się bronią na strzelnicy sportowej i na obiekcie wojskowym to dwa różne wyzwania. – Podobieństwa kończą się na tym, że karabin skierowany jest w tę samą stronę, to znaczy do celu – żartował.
Uczniowie warszawskiego liceum pytali gości o to, jak łączą służbę wojskową ze startami. – Wojsko Polskie pomaga nam w każdym aspekcie: wspiera w karierze sportowej i umożliwia podnoszenie umiejętności na kursach i szkoleniach. Każdy żołnierz powinien być sprawny, wytrzymały. Służba wojskowa po prostu idzie w parze ze sportem – podsumował Wojciech Nowicki.
Partner publikacji: